piątek, 17 czerwca 2011

"Betonowy ogród"

Tak jakoś wyszło , że nie czytałam do tej pory  McEwana, wiedziałam , że to może byc "moja" proza, ale ciagle było nam nie po drodze... A ostatnio na allegro :) kupiłam okazyjnie :) " Betonowy ogród" i "Pokutę".
( trochę mnie zawiodła objętośc " Betonowego ogrodu." - to jest właśnie minus kupowania książek na aukcjach - nie widzisz książki , nie możesz jej przekartkować i obwąchac ;))
Lekturę zaczęłam właśnie od " Betonowego ogrodu " a to dlatego, że to debiutancka powiesc McEwana i dlatego , że dawno temu oglądałm  film  Andrew Birkina na motywach właśnie tej powieści , z genialną Charlotte Gainsbourg( która od tamtego momentu stała się moją ulubienicą gdziekolwiek by nie zagrała :)). Będąc dośc młodym dziewczęciem zasiadłam przed tv nie oczekując niczego  i ..zostałam zrównana z ziemią. :)
Film zrobił na mnie ogromne  wrażenie ( kurcze , to były czasy - można było zasiąść przed tv i dac sie zaskoczyć dobrym filmem), duszny , oniryczny , z zapachem zawiązującego się betonu i słodkawego trupiego odoru w tle . Do dziś czuję ten klimat . I jest to jeden  z nielicznych filmów, który  mimo upływu przeszło 10 lat bardzo dobrze pamiętam.  Dlatego czytając " Betonowy ogród" miałam wrazenie ,że ...oglądam film :)scena po scenie.
Mistrzowsko poprowadzona narracja, krótkie , celne , czasami ostre jak brzytwa zdania i ten niesamowity duszny , betonowy, klaustrofobiczny, chory   świat. Czuło sie dosłownie jak wszystko wokól się rozpada i rozklada.  Od rodziny i osobowości poszczególnych jej członków - dzieci- poprzez pękający beton po rozkładające się ciało matki.
Ale czytając książkę  miałam wciąż wrażenie ,że wszystko co się dzieje to majaki senne głównego bohatera /narratora - 14-letniego Jacka odkrywającego swoja seksualnośc, zafacsynowanego starszą siostrą, buntujacego się przeciwko wszystkiemu i wszystkim...
 Wielka przyjemnośc czytania ( mimo trudnego tematu) . Naprawdę gorąco polecam.
 I juz nie moge się doczekac "Pokuty" ...

Też tak macie , że sprawia Wam przyjemnośc oglądanie różnych wydań właśnie czytanej książki?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz